Korona Gór Polski to 28 szczytów. Niektóre z nich dają w kość i zachwycają rozległymi panoramami, a inne…po prostu dają w kość. I do tej drugiej grupy zalicza się najwyższy wierzchołek Beskidu Niskiego- Lackowa. Na co zwrócić uwagę wybierając się do Izb? Tego dowiecie się z poniższego tekstu.

Dojazd i parking

Najkrótsza i najczęściej wybierana trasa na mierzącą 997 m n.p.m. Lackową prowadzi z miejscowości Izby. Auto możecie zostawić na parkingu przy agroturystyce Końska Dolina, która oferuje darmowy parking, zapraszając jednocześnie na obiad po zejściu ze szczytu. Jeżeli dojedziecie nieco później i zabraknie dla was miejsca, możecie też bez problemu zaparkować wzdłuż drogi. Dojeżdżając do Izb od strony Nowego Sącza, dodajcie w nawigacji miejscowość Banica. W przeciwnym razie google maps skieruje was na czterokilometrową, dziurawą drogę wyłożoną kamiennymi płytami. Żeby nie było tak łatwo, na trasie przez Banicę, już w Izbach, również czeka na was niespodzianka. Tym razem ma ona postać drewnianego mostku z ograniczeniem do 1,5 tony. Jeżeli więc wybieracie się pod Lackową jakimś większym autem, musicie przygotować się na dłuższy objazd.

Droga z google maps
Drewniany mostek w Izbach

Trasa na Lackową

Początkowy fragment trasy na Lackową jest jej najbardziej widokowym odcinkiem. Spróbujcie nacieszyć się krajobrazem Beskidu Niskiego, zanim gruntową drogę wychodzącą z Izb przetnie czerwony szlak i wchłoną was czeluście lasu. Droga ukryta w zaroślach ma swoje plusy, zwłaszcza kiedy promienie słoneczne zmieniają tryb „przyjemne” na „bezlitosne”, a teren nie wznosi się zbyt gwałtownie. Czerwony szlak rzeczywiście pnie się ku górze dosyć łagodnie…ale tylko do pewnego momentu. Kiedy przejdziecie nim trochę ponad kilometr, zobaczycie równo ścięty, szeroki pień, a przy nim słupek graniczny. W tym miejscu zróbcie sobie chwilę przerwy, bo przed wami 2 podejścia zwane „ścianą płaczu”. Na najbliższych 500 metrach trzeba pokonać 200 metrów wysokości. Czy to naprawdę tak dużo? To mniej więcej tak jak byście musieli przejść pół kilometra po 40-centymetrowych schodach. Dla ułatwienia podpowiem, że standardowe stopnie w budynkach mają zazwyczaj około 15 cm. Na zboczu Lackowej żadnych schodów oczywiście nie ma, jest za to sporo luźnych kamieni, więc przy większym ruchu na szlaku trzeba uważać, żeby nie zrzucić żadnego z nich na ludzi znajdujących się poniżej.

Słupek, za którym podejście zmienia się w ścianę
„Ściana płaczu”

Kiedy dotrzecie do jedynego tutaj punktu widokowego, możecie odetchnąć, bo ostatni fragment trasy na szczyt to niemalże płaska droga. Jeżeli kolekcjonujecie wierzchołki z Korony Gór Polski, na pewno zdobywaliście już o wiele wyższe szczyty dużo niższym nakładem sił. Kręcąc się chwilę wokół tabliczki z napisem „Lackowa” spostrzegłem, że nie jestem jedyną osobą, której myśli sprowadzają się do dwóch zdań: „Ok, odhaczone” i „Przypomina mi to Waligórę”. Pamiętajcie, że zejście tą samą drogą do Izb też nie należy do najłatwiejszych. Polecam więc zabrać ze sobą kijki, a wyregulowane na odpowiednią długość na pewno sprawią, że powrót będzie o wiele łatwiejszy.

🅿️ https://maps.app.goo.gl/5qWY6oq8AtPnMFR86

Trasa przez: Lackowa | mapa-turystyczna.pl